czyli
"lepiej późno niż wcale":
Choć wiem, że po zeszłorocznej pielgrzymce pozostały tylko wspomnienia, nie mniej chciałby zamieścić podziękowania, które zapisane na kartce (przygotowanej przez Sekretariat) przeleżały w moim brewiarzu prawie 10 m-cy.
Wszyscy razem, z księdzem przewodnikiem (czyli ze mną) na czele w sposób szczególny kierujemy nasze podziękowania za tegoroczny trud dla:
X. Pawła i Dk. Marka
Sudiakonów: Sergiusza i Michela
Kleryków: Karola, Mateusza, Łukasza, Stéphane'a, Macieja, Sławka i Krzysztofa
Kantorów: Zbyszka, Piotra, Maćka, trzech Marii i Marty
Porządkowych: Piotra, Jakuba i Włodzimierza
Skautów Świętego Bernarda: Piotra, Pawła oraz harcerza Mikołaja, którzy tworzyli naszą drużynę logistyczną i codziennie rozbijali i składali namioty.
Marysi – szefowej kuchni i wszystkich którzy jej pomagali w przygotowywaniu posiłków a zwłaszcza Marzenie
Darka – pomagającego przy załadunku i rozładunku bagaży
Marysi Jędy, Jacka Zbierskiego i Jacka Sowińskiego, którzy poświęcili swój czas pomagają przy zapisach
Osób którzy przygotowywali i głosili konferencje o patronach dnia: Agnieszki, Marysi Szymczak (która po raz ostatni idzie pod swoim nazwiskiem), i Marysi Jurek, Karola, Kamila Kordela i Kamila Rytarowskiego
Dziękujemy Piotrowi Waszkiewiczowi za konferencje o Napoleonie Bonaparte i Andrzejowi za konferencje o in vitro,
Dziękujemy wszystkim którzy dzielnie nieśli krzyż i chorągwie oraz bratu Krzysztofowi który dzielnie niósł tryptyk z Panem Jezusem Miłosiernym.
Panu Andrzejowi Smuniewskiemu, który od szesnastu lat wozi nam bagaże oraz kierowcy Panu Przemkowi.
Szczególne podziękowania kierujemy dla brata Waldemara, któremu zawdzięczamy dobry stan namiotów, oraz naszego nagłośnienia.
Oraz Marysi Jurek, której za całość poświęcenia należą się szczególne podziękowania.
Na koniec wszystkim tym, których należałoby, ale już nie pamiętam. Im też dziękuje za wasz wkład. Dziękuję także wszystkim ofiarodawcom i sponsorom, którzy nam pomogli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz